Ranek w górniczej rodzinie - mężczyźni zasiadają do śniadania, kobiety usługują. Do mężczyzn zalicza się również sześcioletni Gustlik. Na znak dziadka rozpoczynają jedzenie. Później mężczyźni idą do kopalni, kobiety mają mnóstwo codziennej pracy, a dziadek bierze wnuka za rękę. Wędrują na hałdy - punkt zborny starzyków na emeryturze.Ranek w górniczej rodzinie - mężczyźni zasiadają do śniadania, kobiety usługują. Do mężczyzn zalicza się również sześcioletni Gustlik. Na znak dziadka rozpoczynają jedzenie. Później mężczyźni idą do kopalni, kobiety mają mnóstwo codziennej pracy, a dziadek bierze wnuka za rękę. Wędrują na hałdy - punkt zborny starzyków na emeryturze. Starzy gwarzą, grają w skata, Gustlik słucha i ogląda panoramę miasteczka. Na hałdzie słychać, co dzieje się w kopalni; te odgłosy wkrótce zamilkną - kopalnia ma wyczerpane złoża i będzie zamknięta. Dla górników to tak, jakby umarł ktoś z rodziny. Dziadek, Karol Kostka, po wydobyciu ostatniego urobku żegna kopalnię razem z tłumem górników. Potem spotyka się z przyjaciółmi przy piwie z nieodłącznym Gustlikiem. Wracają późno, a Gustlikowi śnią się zasłyszane opowieści, bajka miesza się z rzeczywistością. Jawi się Skarbek, Król, Smok... Następnego wieczoru w knajpce rozsypał się bufetowej bilon. Pomagają z dziadkiem zebrać monety, a nocą Gustlik śni o złotym skarbie. I tak dzień po dniu, wieczór po wieczorze, chłopiec dowiaduje się coraz więcej o świecie, tym nad ziemią i tym pod ziemią. A jego sny są pełne fantazji i barw. Równie piękne jak święto gwarków i górnicze zabawy.