Sam pomysł na stworzenie horroru który opierał by się na podstawie filmu sf jest ciekawy. Problem w tym, że w takim wypadku trzeba elementy obu tych gatunków zrobić tak żeby każdy z osobna miał sens a na dodatek kleiły się ze sobą w jakiś uzasadniony sposób. A tu elementy horroru są słabe. Pomimo bardzo dobrze zrobionych i wyglądających potworów (ludzi którym nie wyszła teleportacja ;P) nie idzie za tym nic więcej prócz tego, że są i fajnie wyglądają. Elementy sf z założenia miały być ciekawe i fajnie łączyć się z horrorem ale było to podane strasznie nieudolnie. Ktoś się chyba nie potrafił zdecydować czy pójść w horror z elementami sf (co moim zdaniem byłoby spoko) czy raczej sf z elementami horroru jak w tym przypadku chyba miało być. Niestety o tym eksperymencie z teleportacją nie wiadomo praktycznie nic. Że niby za 40 lat to będzie możliwe.... To żadne wyjaśnienie, proste i głupie. I jeszcze ta końcówka z tą matka która wraca (żeby pozabijać wszystkich przez agresję jako efekt uboczny podróży? tego się można domyślać). Podsumowując: miało być świeżo i ciekawie a wyszło głupio i nijak.
zgadzam się z powyższym, a do tego nurtuje mnie pytanie jeśli to jej dzieciakowi udało sie przejsc to dlaczego ją zabił? Nie ma tu logiki.....
na końcu było wyraźnie powiedziane (w rozmowie strażników wiozących dorosłego Jacoba), że on nic nie kuma z tego, co się dzieje i że niewiele się dzieje u niego w mózgu. oni mieli pewnie zrobione pranie mózgu. widać było, że jak Jacob z przyszłości spojrzał na wulkan z papieru, to coś mu tam świtało, że znajome miejsce, ale to tyle.