Wypowiem się krótko. Przez niemalże cały film czułem, że oglądam arcydzieło świetnie przedstawiające czasy, w sposób przemyślany dialogi, w wielkim skrócie wszystko na 5+. Niestety zakończenie niepotrzebnie dodało motyw rambo, wielką przemianę Django z ucznia na kreatywną postać morderczego stratega i tą całą jadkę, z której Django oczywiście wyszedł obronną ręką...
Rozumiem, że Tarantino zobowiązuje, ale jak dla mnie film mógł zakończyć się "porażką" Waltza i podaniem ręki lub też śmiercią całej trójki.
Z oceny 9.5 jaką chciałem wystawić ocena spada do 7.5(7/10).
Co o tym sądzicie? Mieliście podobne odczucia?
To jest oczyszczające katharsis wyj.bania systemu w kosmos.
I odjazd z żonką w stronę księżyca. W sumie gombrowiczowska "kupa". Kto oglądał ten trąba!
Nie, nie miał. Ale nie miał też 9.5 wg Ciebie, chyba że miał ale zmieniłeś. 7.0 być może by miał gdybyś to Ty był producentem.
Miałby 10, bo nie zepsułbym końcówki jak to beztalencie tarantino. Stwierdzenie "Z oceny 9.5 jaką chciałem wystawić" chyba wystarczająco sugeruje, że tak oceniałem film i miałem w zamyśle danie oceny 9-10/10. Niestety nie zrozumiałeś tego, bo aby to wiedzieć, trzeba umieć czytać ze zrozumieniem i mieć trochę rozumu, czego jak widzę nie masz. Filmy tarantino są w sam raz dla Ciebie.
Nie pozdrawiam.
Są w sam raz dla mnie i dla 448 tyś. innych osób, które oceniły ten film, średnio na 8.3 - to są fakty. A ocena 10 dla filmu z obciętą przez ciebie końcówką to są mrzonki, bez pokrycia.
I dzięki, że wyjaśniłeś mi to do czego właśnie wyżej się odniosłem, to raczej ty nie wiesz co się wokół ciebie dzieje.
No i pan nano50 potwierdził to co napisałem wyżej, że nie wie co wokół niego się dzieje. Ponadto wyszedł kompleks niższości, mania prześladowcza i chamstwo. Gratulacje.
Z kretynami jak widać nie ma co wchodzić w dyskusję. Polecam kino i humor amerykański, bo to jedyne, co jesteś w stanie zrozumieć jak widać. Dawaj sobie tam dziesiątki i żyj swoimi miernymi produkcjami. Nie pozdrawiam.
Dokładnie to ze Waltz wolał zabić niz podac dłon i i efekcie zginąć było żałosne tak jak jadka w tej willi zespuło to cąły klimat filmu.
Tak bardzo się zgadzam. Ale z drugiej strony, jak zaczęła się jatka, przypomniałam sobie, czyj film oglądam. Przecież takie sceny musiały w końcu nadejść. Z jednej strony - szkoda, z drugiej - fani Tarantino bez nich mogliby poczuć się zawiedzeni ;). I dlatego nie obniżyłam oceny - nie mogę obniżać punktacji filmu Tarantino za to, że Tarantino jest Tarantinem.