PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=482288}

Efekt motyla 3

The Butterfly Effect 3: Revelations
6,1 27 308
ocen
6,1 10 1 27308
Efekt motyla 3
powrót do forum filmu Efekt motyla 3

Bardzo podobała mi się pierwsza część, druga w gruncie rzeczy też mimo że dużo słabsza, to i tak sensowniejsza o tej części, która jest słaba...

Pierwsza rzecz, która mnie strasznie uderzyła, to główny bohater - istny wehikuł czasu. Warto wspomnieć, że w pierwszej części bohater mógł się cofać tylko do wydarzeń które sam przeżył, które były związane w dużym i istotnym wydarzeniem (przeżyciem) w jego życiu, a dodatkowo musiał je wcześniej zapisać w swoim pamiętniku. W drugiej części tę kwestię rozwiązano poprzez zdjęcia, na których widniał bohater (tak samo "podróżował" w czasie ojciec bohatera z pierwszej części).
A w części trzeciej? Nie dość, że głównemu bohaterowi nie są potrzebne żadne zdjęcia czy pamiętniki, to może się przenieść w dowolne miejsce, o dowolnym czasie, do wydarzeń których sam nie przeżył i z którymi nie miał żadnego związku!!! Pracuje dla lokalnej policji jako "medium" (dostaje od niej informacje o popełnionych przestępstwach, a potem cofa się i obserwuje zajście), czyli de facto może być gdzie chce, kiedy chce, nawet na drugiej półkuli wpływać, na konflikty czy wojny, poprzez posiadane informacje (takiej sceny co prawda nie ma, ale przecież czemu nie?!?). Najlepiej obrazuje to jedna ze scen w wannie (bez skojarzeń), gdzie sistra pyta głównego bohatera, mniej więcej - "To co dzisiaj, morderstwo, gwałt, gdzie się wybierasz?". Na co on odpowiada - "Otwórz akta, podaj dokładną datę, dzień i godzinę",... i już. Raz, dwa i jest gdzie chce... Poza tym skąd wiedział gdzie i kiedy poznał się porucznik policji (czy kim on tam był) ze swoją żoną (scena z końca filmu, gdzie jako mały chłopiec przygląda się ich poznaniu)? Nawet jeśli ktoś mu powiedział, to najlepszy dowód, że mógł być wszędzie i kiedykolwiek od swoich narodzin do "teraźniejszości". Więc po co pomaga policji, za marny chłam, a nie puścił "totolotka" znając liczby, lub nie inwestował na giełdzie?

W 1cz. bohater cofał się do przeszłości przy okazji istotnych i ważnych w jego życiu wydarzeń, a powrót do teraźniejszości następował w wyniku gwałtownych wydarzeń (mógł przeżyć i zmienić wydarzenia z "fragmentów zaników pamięci"). W 2cz. bohater cofał się "na stałe" (nie na chwilę). A w tej części kto o tym decyduje? Bohater cofa się, obserwuje morderstwo, a potem mówi do siebie - "Ok. Styka. widziałem wszystko co trzeba" i wraca, czy jak? Może ma z góry ustalone 5 minut? Bo wszystkie istotne fakty zawsze widzi, nic istotnego mu nie umyka.

Następną nonsensowną kwestią jest posiadanie przez siostrę bohatera tych samych zdolności co on. Na koniec filmu zakończenie może się wydawać ciekawe i sensowne, ale tylko przez chwilę... W poprzednich częściach filmu fundamentem było posiadanie takiej umiejętności tylko przez głównego bohatera. A tu? Tak bohater, jak i jego siostra mogą "cofać się" i dokonywać zmian przeszłości. Czyli obie mają wpływ na teraźniejszość. Niby tak, ale jak główny bohater "się cofa" i zmienia teraźniejszość, a jego siostra siedzi sobie obok niego - bohater wraca do nowej rzeczywistości, a co z siostrą? Siedzi sobie, siedzi i nagle cyk jest gdzie indziej, w innej rzeczywistości, którą zmienił brat? Albo hipotetyczna sytuacja - bohater idzie sobie ulicą, a w tym czasie jego siostra "grzebie" i zmienia przeszłość, to co? Z ulicy trafia w nową rzeczywistość? Wyszedł z domu na spacer był bogaty, wrócił jako biedak (sam nie ingerując w przeszłość)? Jeśli oboje brat i siostra się "cofają", kto ma większy wpływ na kogo?
Ideą poprzednich części było to, że przeszłość zmienia tylko jedna osoba i obserwujemy zmiany jej teraźniejszości!!! Co prawda w 1cz. ojciec głównego bohatera też posiada tę umiejętność, ale gdy korzysta z niej jego syn, on sam siedzi już w zakładzie psychiatrycznym i nie ma możliwości /nie chce korzystać z tego "daru". Pomyślmy co by było, gdyby 1000 osób posiadało taką umiejętność i wszyscy sobie nawzajem, w tym samym czasie teraźniejszym (choć cofających się w dalszą, bądź bliższą przeszłość, ale nie do tej samej daty!), zaczęli zmieniać byłe wydarzenia. To do jakiej teraźniejszości byśmy wrócili? 1, 2, 34, 568, czy 998 wersji teraźniejszości? Bo tę samą teraźniejszość mogło by zmieniać jednocześnie kilkadziesiąt osób, jedna miesiąc wstecz, druga rok wstecz, trzecia trzy lata wstecz i to wszystko w tym samym czasie teraźniejszym, a może jednak przeszłym... Chodzi o to, że przy jednej osobie jest to wszystko łatwiej ogarnąć i sobie wyobrazić, natomiast jeśli są to osoby dwie lub więcej, byłoby to chyba rozważanie dla naukowców, politologów, największych mędrców tego świat - kto ma w takim wypadku większy i zasadniczy wpływ na kreowanie rzeczywistości?
W związku z powyższym, czemu w finałowej scenie filmu siostra bohatera nie "cofnęła" się do pożaru w domu i wiedząc co się stanie sama się nie wyratowała? Jej brat zmienił przeszłość, przyczyniając się do jej śmierci w pożarze, ale zmienił swoją "wersję" przeszłości, a co się stało z siostrą, która była przy bohaterze gdy ten się "cofał"? Znikła, czy pozostała po prostu w swojej, alternatywnej rzeczywistości?

Poza tym, profesorek uważał, że główny bohater nie może się "cofać" dwa razy do tego samego momentu, bo jego mózg się przegrzeje (czyli po prostu umrze). Jednak w finałowej scenie "cofa" się powtórnie do domu, z którego za pierwszym razem uratował siostrę, w drugim przyczynił się do jej śmierci, pozwalając jej spłonąć w ogniu. Więc profesorek wydumał to sobie, czy jak (bo była to złota zasada, którą powtarzał bohaterowi)?


Było jeszcze kilka mniejszych nonsensów, ale nie chce mi się już ich przypominać i przytaczać w tym miejscu. Jednym słowem wszystko jest w porządku, dopóki chce się obejrzeć film lekko i przyjemnie, nie zagłębiając w szczegóły, oraz lekką ręką przyjmując, że to co przedstawia nam reżyser ma w gruncie rzeczy sens i jako tako trzyma się kupy, nie zadając przy okazji zbędnych pytań.
Osobiście zaś jestem bardzo rozczarowany tą częścią, szczególnie bohaterem - wehikułem czasu, bez żadnych ograniczeń. Jedyny sens tego filmu to przesłanie, że "zabawa" w naprawianie przeszłości nie jest wcale taka łatwa, oczywista, a często wręcz pozbawiona sensu, bo może wyjść jeszcze dużo gorzej. Ale to już znamy z pierwszej części i słów ojca głównego bohatera w zakładzie psychiatrycznym, gdy ten był jeszcze dzieckiem - "Synu, nie możesz się bawić w Boga! Nie da się zmieniać przeszłości bez wpływania na losy wszystkich osób, które mają z tym związek...". Jakoś tak to szło...

Popieram 1 i 2 sa bardzo dobre 3 to pomyslka

ocenił(a) film na 5

Dodam tylko jeszcze jeden bezsens, dlaczego skoro bohater mógł się cofać gdzie tylko chciał(nie tak jak w jedynce do momentów wyjątkowo ważnych/tragicznych przeżyć) nie mógł zapobiec pożarowi i ocalić całą rodzinę, wtedy nawet jego siostra by nie była wariatką i żyli by wszyscy szczęśliwie razem :)

ocenił(a) film na 5
Baron_Cimetiere

I ja też się zgodzę że 3 część to tragedia - jedynie zakończenie dobre.

1 część to kapitalna legenda choć tematyka była ciężka, pedofile, psychole, mordujące dzieci- ale była bardzo dobra.
2część jest znacznie bardziej luźna i ma fajną tematykę, facet który ma normalne zycie ale chce je zmienić- każdy z nas tak by chciał i to mnie w tym urzekło.
3 część - zaprzeczenie ideii efektu motyla - dureń kładize się do wanny z lodem podłączony do kabelków i szuka zbirów - zupełnie nie o to chodziło:/

ocenił(a) film na 5
marheva

Ciekawe spostrzeżenia.

ocenił(a) film na 5

pytasz co się stanie gdy wszyscy na raz zaczną cofać się.. otóż odpowiedź w cale nie jest prosta.. dziś nie wiemy jak działa świat czy istnieje 1 continuum czasoprzestrzeni czy teoria strun jest właściwa.. na poczekaniu można wymyślić z 3 możliwości wpływu na teraźniejszość:
1. zakładamy istnienie 1 continuum czasoprzestrzeni przez co cofnięcie zmienia przyszłość a nie nasze położenie na inny alternatywny wszechświat:
cofając się zmieniamy wszytko od momentu w który przybyliśmy czy żyjemy inaczej mamy inne wspomnienia (czyli tak jak w efekcie motyla 1)
2. zakładamy istnienie nieskończenie wielu continuus czasoprzestrzennych więc zmieniamy tylko położenie:
cofając się tworzymy kolejny alternatywny świat do którego sie udajemy po powrocie - nie mamy wspomnień nie wiemy skąd się wzięliśmy etc
3. zakładamy istnienie 1 continuum czasoprzestrzeni ale takie w którym przeszłość już się odbyła i nic z tym zrobić nie możemy:
cofając się (wehikułem czasu bo nie było takie filmu) możemy jedynie oglądać przeszłość - po prostu ona się już odbyła a wszystko co zrobimy w niej i tak miało już miejsce np chcę uratować kogoś przed śmiercią i cofając się nie ważne co zrobisz ona i tak zginie - uciekając przed tobą (wariatem co jej mówi że zginie) albo idąc z tobą do domu - po prostu to co już wiemy o przeszłości jest pewne możemy jednak zmieniać rzeczy których nie wiemy.

pytałeś się co widziała jego siostra kiedy to on się cofnął i ją zabił - są 2 możliwości:
1. po prostu nie istniała - cofając się tamten świat przestawał istnieć a tworzył sie nowy ale już bez niej - i tu sie nie można pytać co widziała bo to tak jakby pytać co było zanim powstał czas..
2. nadal istniała wraz ze wszystkimi w swoim świecie - pytanie tylko co mógł myśleć jej brat po powrocie i próbie zabicia jej? w sumie taka sytuacja nie powinna zaistnieć (tak jaby zabić własnego dziadka) więc myślę że taka możliwość nie istnieje - świat po prostu nie istanieje

pytałeś się także co sie stanie jak nawzajem będą się cofać
1. zakładając istnienie 1 continuum czasoprzestrzeni ona cofając się to on żył (od dziecka do momentu kiedy ona się cofła) tak jakby to nie miało miejsca, a on cofając się też by zmienił to tak że ona tego by nie zauważyła (skąd wiesz że ludzie których spotykasz na ulicy to nie turyści z przyszłości?)
2. zakładając istnienie nieskończenie wielu continuus czasoprzestrzennych ona po prostu zmieniła wszechświat a on tego nie zauważył identycznie do 1. pkt, a on cofając się zrobił to samo, po prostu nawzajem nie mogą tego zobaczyć

ale się rozpisałem.. wszytko i tak pewnie bez senesu brzmi i zapewne takie jest..

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones