Czy nienajprościej byłoby cofnąć się do wspomnień w piwnicy, wygarnąć pedofilowi i zniszczyć w normalny sposób dynamit? Kurde, wiem, może się czepiam, ale mne strasznie drażnią takie rzeczy w filmach... że mógł zrobić to, ale z jakiegoś powodu nie zrobił i były problemy.
Ludzie w życiu nie postępują prosto i zwięźle, zazwyczaj albo działają pod wpływem emocji, albo koncentrują się tylko na jednym aspekcie, co miało miejsce w filmie. Evan tak naprawdę chciał tylko ocalić Kayleigh, nie zależało mu na Tommy czy Lenny. Myślał, że cała przyczyna niepowodzenia ukochanej tkwi w ojcu-pedofilu, więc nie widział powodu ocalenia kobiety z dzieckiem. Kiedy okazało się, że Tommy stanowi zagrożenie dla szczęścia jego i Kayleigh postanowił coś z tym zrobić i dopiero zaczął działać. Do tego kiedy cofał się do konkretnych wydarzeń zmieniał je a więc uruchamiał nowy łańcuch zdarzeń, o których nie miał pojęcia. Skąd mógł wiedzieć, że coś spowoduje w przyszłości problemy.
A z drugiej strony Ty zawsze robisz to co trzeba? Czy aby na pewno nie zmieniłbyś ani jednej sekundy swojego życia, gdybyś miał taką możliwość.
a ja nie wiem po co on tak blisko podchodził do tej skrzynki na listy z dynamitem... wiedział, że wybuchnie więc mógł się zająć tą kobietą z dzieckiem albo Kayleigh, a nie podchodzić tak, że aż mu łapy urwało xd