W 2004 roku zajął 1 miejsce w ankiecie, którą przeprowadzili producenci whisky Glenfiddich wśród swoich klientów na najwspanialsze postacie amerykańskiego show-biznesu.
Jego pierwszym profesjonalnym występem był udział w reklamie Coca-Coli.
Wygrał nagrodę Bloom w kategorii "Najlepszy Nowy Aktor" za swoją wczesną role na Brodway w sztuce "The Immoralist".
Miał zagrać rolę Stevena W. Holte'a w filmie "
Pajęczyna", jednak ostatecznie zaangażowano
Johna Kerra.
W latach 50. był rozważany do roli Pilota w filmie "
Mały Książę", jednak projekt zrealizowano dopiero 19 lat po śmierci aktora. Angaż ostatecznie otrzymał
Richard Kiley.
Miał zagrać rolę Danny'ego Fishera w musicalu "
Król Kreol", pomimo że nie umiał śpiewać. Kiedy zginął tragicznie w wypadku, jego miejsce zajął
Elvis Presley.
W latach 50. był rozważany do roli Philipa Careya w filmie "
W niewoli uczuć". Projekt powstał dopiero 9 lat po śmierci aktora, a angaż ostatecznie otrzymał
Laurence Harvey.
Był zaręczony z
Liz Sheridan, która napisała książkę o ich miłości pt. "Dizzy and Jimmy".
Podpisał umowę z Warner Bros zanim umarł na 9 filmów, za które miał otrzymać 1 milion dolarów. Nie dożył, by ją zrealizować.
Miał zagrać rolę Rocco Barbarelli w filmie "
Między liniami ringu", jednak zginął w wypadku zanim nakręcono pierwsze sceny. Ostatecznie angaż otrzymał
Paul Newman.
Jest absolwentem Actors Studio w Nowym Jorku (Nowy Jork, USA) oraz Santa Monica College (Kalifornia, USA).
Odcinek autostrady, na którym zginął Dean, został przebudowany; w jego miejscu stoi postument ufundowany przez japońskiego fana gwiazdora - Seito Onishi. W pobliżu Cholame znajduje się też restauracja, w której spotykają się fani Jamesa.
Rozważano jego kandydaturę przy obsadzaniu roli Curly'ego McClaina w filmie "
Oklahoma!". Ostatecznie zaangażowano
Gordona MacRae.
Zginął w wypadku samochodowym w miejscowości Cholame (Kalifornia, USA). Pochowany został na Park Cemetery w Fairmount (Indiana, USA).
W 1996 roku, amerykański US Postal Servis, wydał znaczek z serii "Legendy Hollywood" ze zdjęciem Jamesa Deana.
Jeszcze przez trzy lata po jego śmierci wytwórnia Warner Bros dostawała więcej listów do nieżyjącego aktora niż do którejkolwiek z żyjących gwiazd.
Był pierwszym aktorem, który otrzymał pośmiertną nominację do Oscara - za "
Na wschód od Edenu".