Ostatnio spędzałam urlop w polskich górach. W schronisku Rycerzowa (Beskid Żywiecki) widziałam
autentycznego sobowtóra tego aktora. Nie mogłam przestać się na niego gapić. Chłopak był może
trochę młodszy od pana Lermana, poza tym mówił po polsku, ale z wyglądu - identyczny!
Żałuję, że nie spędzałyśmy tego urlopu razem. Jeszcze nigdy nie trafiłam na kogoś podobnego do Logana. Pomimo tego, że mój zachwyt w jego kierunku już dawno minął to chętnie bym porównała tego chłkpaka do oryginału. :)
Ok, możemy się gdzieś razem wybrać :D Kto wie, może znowu uda mi się na niego trafić? Ale jeśli on mnie zapamiętał, to tylko jako dziewczynę, która gapiła się na niego w schronisku jak głupia :D
W ogóle mam szczęście do sobowtórów. Kiedyś na rynku kupiłam truskawki od dziewczyny, która wyglądała jak Sansa Stark z Gry o Tron. Wszystko się zgadzało, kolor włosów, ten wyrazisty nos, jasne oczy...
Haha, kto wie, może kiedyś. Taka filmwebowa znajomość. ^^ Jeżeli faktycznie masz takie szczęście do klonów to już tym bardziej ma się ocbotę z Tb wybrać na wyprawę. :D A gość możliwe, że zapamkętał jeśli Cie przuważyl na gapieniu się na niego. Trzeba bylo zagadać. :D
Dwadzieścia minut jedzenia naleśników, każdy przy swoim stole, to jeszcze za mało na zawarcie znajomości. A tekst "Hej, wiesz, że wyglądasz jak Percy Jackson"? Nie przekonuje mnie ;D
No takiego podejścia to ja też bym nie wybrała. Raczej subtelniej bym to rozwiązała, jeśli faktycznie bym podeszła. :D
To jeszcze nic. Ja mieszkam za granicą i dwa razy gdy wracałam ze szkoły tramwajem wsiadł do niego chłopak (około 20 lat) i usiadł na drugim siedzeniu na przeciwko mnie. Udławiłam się własną śliną na jego widok. HARRY POTTER ! Chłopak wyglądał jak Daniel ! Te same śmieszne okulary, chudy, wysoki i te niebieskie oczy. Tylko ,że miał brązowe włosy. Nie mogłam oderwać od niego wzroku ale, po paru chwilach on spojrzał się na mnie i chyba zrozumiał ,że się na niego gapię bo, zaczął co chwila zerkać na mnie. Gdy się trochę opanowałam i dojeżdżałam do swojego przystanku nogi tak mi się trzęsły ,że nie mogłam się podnieść. Teraz już go nie widzę ale, i tak nigdy nie zapomnę jego twarzy.
Może po wakacjach ;)
Czytałam wszystkie części i dopiero później obejrzałam filmy. I książki były ZNACZNIE lepsze. To fajna, wciągająca i mocna literatura. Przy niej filmy są płytkie i słabe, nie oddają nawet elementarnego sensu książek.
Też byłem na majówce w beskidach w tym roku , w schronisku na rycerzowej spaliśmy wraz z znajomymi na podłodze z 1/2 maja, i ja takiego sobowtóra nie widziałem ,może pozniej był ,ale też za bardzo sie nie rozgladalem wiec możliwe.
Ja ostatnio spotkałam faceta bardzo podobnego do Ryana Goslinga, ale nie miałam okazji dłużej się przyjrzeć :p
Ale fajnie szkoda, że mnie nie było x(. Mi się udało spotkać dwóch "sobowtórów" w Gdańsku. Kiedy szłam do szkoły minęłam się z dziewczyną, która wyglądała jak Rooney Mara w "Dziewczynie z tatuażem" a w Galerii Bałtyckiej jak kupowałam prezent dla przyjaciółki podszedł do mnie gość identyczny do Alana Rickmana. Wyglądał tak samo jak Snape (nawet tak samo się ubrał) tylko, że mówił do mnie po niemiecku więc nic nie zrozumiałam.
Do mojego liceum chodzi chłopak który wygląda jak Harry Potter :p te same potargane włosy, ta sama sylwetka, okulary... nawet dziewczynę ma podobną do Ginny ^^ Też nie mogłam się przestać gapić, jak go po raz pierwszy zobaczyłam.
!Mój kuzyn jest IDENTYCZNY jak Ron z Harrego Pottera xD ale to do tego stopnia, że przezywają go Ron w szkole xD strasznie się wtedy wkurza ale cóż :)